Kilka dni temu, otwieram oczęta i witam nowy SŁONECZNY dzień. Naładowane baterie czyli energia od samego rana. Zabieram się za porządki – nie świąteczne, nie wiosenne – porządki w celu rozładowania energii.
Kilka dni temu, otwieram oczęta i witam nowy SŁONECZNY dzień. Naładowane baterie czyli energia od samego rana. Zabieram się za porządki – nie świąteczne, nie wiosenne – porządki w celu rozładowania energii.
W sobotę zawitali znajomi. Nawiązały się tematy godne pół litrowej flaszki, którą Igrek wraz z kolegą opróżnili – nie krzywiąc się w ogóle.
Chodzę do pracy, której nie cierpię. Zarabiam pieniądze, które pozwalają mi szaleć cały miesiąc – pod warunkiem, że miesiąc trwa tydzień. A, że ja lubię unikać w życiu nie przyjemności to stwierdziłam, że zrobię sobie plan na życie – tak w sumie to na pracę chyba?
Przychodzi taki etap, kiedy mam dosyć przekładania nie-mężowskich koszulek i starych swetrów z miejsca na miejsce.
A gdyby tak choć raz być facetem? Przyjąć zasadę ‘wisimito’ ?
– A wstawaj waćpanno ma piękna, wstawaj raz raz! – rzekł człek Igrekowaty – Ah wstawaj prędziutko ! gdyż napój czarny już parzy się zacnie, albowiem w podróż daleką wyruszyć dziś trza!
Popłoch, kurz, brud i panika. Od miesiąca czasu wiemy, że będzie w domu remont. Kuchnia zmienia się całkowicie więc trzeba będzie włożyć trochę roboty w odświeżenie ścian, sufitu i podłogi…