– Co się nie chwalisz? Widziałam Was wczoraj jak wchodziliście do klatki. Kawał dobrego mięska – mówię, puszczając oko do Gabryśki – Was? W sensie mnie i kogo? – pyta zdziwiona. – Brunecika tego w dobrze skrojonych gaciach – odpowiadam. – A to w ogóle nie warte rozmowy. Epizodzik taki.…