Blog

Skakanka na odchudzanie: jakie efekty daje skakanka? 

Dobrze, to ja zacznę jeszcze raz, ponieważ od mojego ostatniego wpisu minęło kilka lat, zdążyłam usunąć stronę i ostatnie, o czym myślałam, to powrót do tego “rodzimego” tematu skakanki. 

Dla osób, które trafią tutaj z Google – od razu uprzedzę: nie jestem fit influencerką, maniaczką aktywności fizycznej, ani też fanką sportu – po prostu chciałam schudnąć. Jest to więc trochę taka opowieść o schudnięciu, podczas której obie pijemy kawę, a nie profesjonalna porada od profesjonalnej fitnesiary. Od lat choruję na niedoczynność tarczycy, więc brak aktywności fizycznej jest u mnie “widoczny” jak na dłoni, tfu, na brzuchu. 

Pamiętam, że jak startowałam z skakanką, byłam w szoku, jak mało mówi się o tym, ile dobrego daje trening na tym kawałku sznurka. Czułam się, jakbym odkryła panaceum na świetną figurę. Dziś – po kilku latach – o skakance jest głośno, ale wciąż nie na tyle, żeby przekonać ludzi do tego, że to świetny i wartościowy trening w domowym zaciszu. Ten wpis to zbiór najczęstszych pytań, które dostaję od Was na Instagramie – jeśli jeszcze macie jakieś pytania – śmiało. 

Skakanka na odchudzanie: czy każdy chudnie? 

Zasada jest prosta: jeśli NIE oszukujesz, to chudniesz. Obwody lecą dość szybko, cellulit spada w tempie błyskawicznym (to są moje prywatne obserwacje, a nie dane z internetu. Borykam się z okropnym cellulitem i jego szybka redukcja była czymś, co mnie autentycznie zszokowało). 

Warto jednak pamiętać, że powolne, lakoniczne skakanie, może wydłużyć efekty skakanki. Trzeba skakać, a nie leciutko nóżkami przebierać, niczym sarenka wyłaniająca się z pobliskiego lasu w stronę nadjeżdżających świateł Passata z ‘98 roku. 

No to jak skakać? 

Jak skakać na skakance, żeby schudnąć? 

Przede wszystkim: Zadbaj o postawę – często tego nie kontrolujemy, a okazuje się, że podczas ćwiczeń się garbimy lub spoglądamy na swoje stopy. Plecy mają być wyprostowane, brzuch napięty. Skaczemy na przedniej części stopy – nigdy całą! 

Skacząc na całej stopie – zwiększamy ryzyko urazów, a tego nie chcemy. Więc zakładamy buty, dobrze je wiążemy i skaczemy delikatnie na przedniej części stopy, zupełnie tak, jak w dzieciństwie. 

Do wyboru mamy wiele technik i kombinacji, ale najprościej zacząć od standardowego lajkonika, czyli raz jedna, a raz druga noga. Kiedy wejdziemy na wyższy sposób zaawansowania i poczujemy się pewniej (przestanie nam wypadać skakanka lub przestaniemy się plątać) – warto dorzucić technikę obunóż jednocześnie, a także technikę jednostronną (np. 3 minuty skaczemy na prawej nodze, a później 3 minuty na lewej – polecam, świetnie rzeźbi poślad, łydkę i udo). 

Jaką skakankę wybrać? 

Oczywiście skoro działam w sieci, powinnam teraz Ci zarzucić kodem rabatowym, polecajkami i całą resztą dobrych rad sponsorowanych, ale tego nie zrobię, bo tak naprawdę jedyne, co jest istotne, to skakanka dopasowana do Twojego wzrostu. Ja używam od lat zwykłej skakanki ze sportowego sklepu za ok. 10 zł. Nie potrzeba Ci hiper super drogiej wypasionej skakanki, no chyba, że nie masz co robić z kasą, to daj znać i wyślesz ją mi. 

I BUTY. Tutaj też nie ma znaczenia, czy skaczesz w butach z bazaru, czy w budach z nike – nikt tego nie sprawdza. Nie przyjdzie do Ciebie Biuro Ochrony Skakanki i nie wlepi mandatu. Grunt, żeby buty były dopasowane i dobrze zawiązane. KOMFORT. 

Jak schudnąć na skakance? Ile czasu skakać? Od czego zacząć? 

To pytanie najczęściej pojawia się na moim Instagramie. Optymalny czas startu to 7 minut (jeśli jednak jest to dla Ciebie za długo, postaw na mniejszy czas). Skakanka dość szybko poprawia naszą wydolność i kondycję, dlatego szybko sama zauważysz, że jednak możesz dłużej. 

Warto z każdym treningiem dodawać sobie tego czasu, nie zapominając o przerwach i piciu wody. Jeśli już czujesz, że wypluwasz płuca – usiądź, posiedź chwilę, napij się, uspokój oddech. To nie walka o złote majtki, to trening w domowym zaciszu. Pamiętaj, że dając sobie wycisk – nie schudniesz szybciej, tu liczy się determinacja, a nie zajeżdżanie się jak koń po westernie i odpuszczanie po tygodniu, bo jednak się okaże, że aktywność nas wkurwia. Trening ma dodawać nam endorfin i odejmować obwodów. 

Skakanka na chudnięcie: Efekt przed i po

Poniżej moje domowe, prywatne efekty (więcej zdjęć znajdziecie na moim instagramie: https://www.instagram.com/matka_torpeda/). W tamtym okresie NIE stosowałam żadnej diety. Jadłam smażoną kiełbasę, normalne tłuste obiady, nie ograniczałam się w ogóle. Dziś moja dieta uległa radykalnej zmianie, bo bardziej zainteresowałam się tematem odżywiania przy chorobach tarczycy, ale na tamten czas – stosowałam JEDYNIE trening na skakance. 

Skakanka na chudnięcie: Kiedy pierwsze efekty? 

Takie pierwsze, pierwsze widziałam po dwóch tygodniach i był to ABC –  absolutny brak cellulitu. Byłam w szoku, bo stosowałam w swoim życiu na cellulit wszystko, co możliwe, a nie spodziewałam się, że on tak szybko się wyprowadzi po skakance. Byłam w tak pozytywnym szoku, że doszłam do wniosku, że nawet jeśli nie schudnę zbyt dużo, to chociaż będę bardziej sprężysta. 

Po miesiącu miałam brzuch taki, jaki widzicie na zdjęciach. Skakałam godzinę dziennie przez 5 dni w tygodniu. W dni kiedy nie miałam czasu, to skakałam np. 30 minut rano i 30 minut wieczorem. Szukałam luki, w której mogę poskakać. 

Skakanka na chudnięcie: bóle kolan i stawów 

Nie jestem profesjonalistką, ale prostą Grażynką, dlatego skoro dzielę się tą historią, to czuję się w obowiązku przedstawienia blasków i cieni, a więc: jeśli tylko czujesz, że zaczynają boleć Cię kolana lub stawy – odpocznij. Kup maść rozgrzewającą i zadbaj o to, co Cię boli. Nawet jeśli będzie to wymagało dwóch tygodni przerwy. Niestety, ale jedyny ból, z jakim możesz skakać to ból mięśni, żaden inny nie jest wskazany, bo możesz wyrządzić sobie więcej krzywdy niż pożytku. 

Chudnięcie na skakance: kto nie może skakać? 

Oczywiście osoby, które mają problem ze stawami i osoby bardzo otyłe (ze względu na stawy). Osobiście usłyszałam od lekarza prowadzącego, że ja również nie powinnam skakać, ponieważ przy niedoczynności tarczycy i Hashimoto, powinnam postawić na trening spokojniejszy ze względu na szybki wzrost kortyzolu podczas treningów intensywnych. Dlatego podczas skakania robię przerwy, w których uspokajam tętno, naprawdę polecam. 

Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało: https://www.instagram.com/matka_torpeda/ 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *